Na moim blogu znajdziesz sporo treści o tym, jak kreować życie marzeń, na własnych zasadach.

Bo tak, to Ty je kreujesz.

Jeśli doświadczasz właśnie czarnej dupy, to pamiętaj – to Twoja czarna dupa.

Analogicznie, jeśli wiedziesz życie marzeń, to zawdzięczasz to właśnie sobie.

I uwaga – mimo to, nie jestem zwolenniczką twierdzeń, że wszystko zawdzięczasz tylko i wyłącznie sobie. 

Oj nie, przecież wielu rzeczy nie osiągnąłbyś bez wsparcia innych istot. Kładę jednak nacisk na to, że sam fakt iż wspierające istoty są przy Tobie, to efekt Twojej przyciągającej energetyki.

We wpisie o trójkącie manifestacyjnym pisałam o tym, w jaki sposób kreuje się własną rzeczywistość.

Pisałam o tym, że w tu i teraz doświadczamy JEDNOCZEŚNIE przeszłości i kreujemy już przyszłość. 

Aby to zrozumieć dogłębnie wróć do tego wpisu, łap link: https://przebudzonadusza.pl/trojkat-manifestacji-czym-jest/

Zatem „tu i teraz” jest bardzo ważne.

TERAZ masz szansę podjąć decyzje i odpowiednie działania o tym, co nastąpi jutro.

UWAŻNOŚĆ I OBECNOŚĆ W ŻYCIU SĄ WIĘC KLUCZOWE.

Bez tych jakości przelecisz życie na autopilocie. Potykając się o szanse i możliwości dzień w dzień, jednak nigdy po nie nie sięgając. Bo jak można sięgnąć po coś czego się nie widzi?

A jak to zobaczyć?

Doświadczyłam sposobu, który osadzi Cię w tu i teraz z wybitną łatwością. I przede wszystkim szybkością.

Dzięki temu czym za chwilę się z Tobą podzielę, Twój umysł nie będzie w stanie myśleć o wczoraj, ani o jutrze.

Skupi się tylko i wyłącznie na czasie aktualnym. A Ty odpoczniesz.

Umysł który nie myśli, to umysł który da Ci spokój i przestrzeń na to, by być. By być w wysokiej wibracji, co spowoduje że to czego pragniesz, nastąpi z dużo większą łatwością, niż gdybyś natrętnie o tym myślał.

Gotowy?

No to chodź, dosłownie chodź … na boso.

ZDEJMIJ BUTY.

O tak!

Zdejmij te cholerne buty.

Stań na trawie. Poczuj ją. Weź głęboki wydech, by zrobić miejsce na nowe. A potem wdech i napawaj się tym, co przyjdzie.

Następnie zrób krok.

Jeden, drugi, trzeci.

Rób ich coraz więcej, bosą stopą.

Czuj jak są delikatnie masowane przez Matkę Ziemię.

Czuj jak podłoże oddziałuje na liczne receptory obecne w Twoich stopach.

Czuj naturalną moc refleksologii i akupresury.

Idź. Idź przed siebie.

Doświadczanie życia na boso, smakuje inaczej.

Od teraz Twoja postawa ciała będzie prosta, więc przepływ energii przez poszczególne meridiany w Twoim ciele (meridiany to punkty energetyczne), będzie sprawniejszy, dopływ tlenu do mózgu także.

Ale przede wszystkim będziesz się skupiać na tym, by na nic nie nadepnąć.

Na żaden ostry kamień, szkło, kawałek drewna, czy pszczołę.

To będzie Twój jedyny cel.

Nie nadepnąć na nic.

Uwierz mi, że umysł odpuści Ci w tym czasie wszystko!

Taki już bowiem jest. Skupia uwagę na tym czego chce uniknąć. A, że pamięta doskonale nocne spotkanie z klockiem lego leżącym na podłodze, albo uderzenie małym paluszkiem w nogę stołu… to będzie chciał tego uniknąć.

To będzie też dla niego ciekawa nowinka.

Na co dzień Twoje stopy gniją w sztucznym obuwiu. A teraz delikatnie muska je wiatr podczas spaceru w lesie. Zainteresuje się tym, zapewniam Cię.

Uziemienie

Mogłabym tu też dzielić się z Tobą toną wiedzy na temat prozdrowotnego wpływu uziemiania na Twój organizm. 

Że uziemianie to prosty i darmowy sposób na łagodzenie bólu głowy, ale przede wszystkim kręgosłupa, przewlekłych stanów zapalnych, nierównowagi w gospodarce hormonalnej, czy układzie nerwowym, że podnosi odporność. Że niweluje choroby cywilizacyjne. Że wnosi do życia wigor i witalność. Ale nie o tym jest ten wpis.

Skupiam się na wpływie życia na boso, na umysł który dosłownie w sekund pięć Ci odpuści.

Na boso doświadczysz życia błogiego, spokojnego, harmonijnego. Życia w połączeniu z naturą. I sobą samym. 

Życia w obecności i przepływie.

„Wszystko leczy i uzdrawia, wszystko ma medycynę w sobie”.

Gdziekolwiek podążasz, idź tam na boso.

z miłością

Daria.